Otworzyłam
swój czarny pamiętnik, na jednej z pustych stron. Siedziałam na ławce w parku, samotnie trzymają mocno kilka listów
zaadresowanych do moich.. rodziców, a w drugiej mój skarb czarny
notes (pamiętnik) w którym zapisywałam moje przeżycia, uczucia,
pragnienia i wydarzenia. Głównie dotyczyły przeżyć w Hogwartcie.
Teraz została mi część kartek na 5 nowy rok. Miałam zacząć
moje notatki od ulicy pokątnej ale niestety plany się zmieniły.
28
Sierpień
17:38
Drogi
Pamiętniku
W
tej chwili przyłożyła bym sobie różdżkę do gardła i
wypowiedziała jedno z zaklęć niewybaczalnych o którym czytałam.
Myślę o samobójstwie. Moi cudni rodzice, mugole nie są nimi.
Oszukiwali mnie przez tyle lat, ukrywali całą prawdę kim są moi
biologiczni rodzice, oraz że są szanowanymi czarodziejami czystej
krwi. Którzy pracują w Ministerstwie Magi. Nie widziałam ich przez
14 lat, nie wiem jak wyglądają, jak się czują w jakim są wieku.
Wiem tylko że moja prawdziwa mama ma na imię Elizabeth, a mój
prawdziwy tata Kevin. Nigdy nie zrozumiem czemu zataili prawdę!
Jestem wkurzona, zła, wściekła. Co teraz będzie w szkole jak się
okaże że szlama ze Slytherinu nie jest mugolaczką tylko
czarodziejką czystej krwi! Nikt mi nie uwierzy. Teraz tak jak sobie
pomyślę to Tiara musiała wiedzieć że nie jestem mugolaczką
tylko czarodziejką czystej krwi, bo w końcu jestem w domu węża.
Oczywiście jestem też ambitna i sprytna, ale czystość krwi jest
tu tak samo ważna.
Nie
wiem czy mam się cieszyć czy smucić. Teraz kiedy jestem sama, mogę
na spokojnie pomyśleć. Kocham moich przybranych rodziców ale to co
oni zrobili nie daje mi spokoju...
Hermiona.
Zaczęłam
płakać, łzy leciały mi strumieniami. Wiele myśli krążyło mi w
tej chwili po głowie. Chciała bym zobaczyć biologicznych rodziców
i wiedzieć czemu mnie zostawili 14 lat temu, kiedy byłam mała
bezbronna, nie mogłam wyrazić sprzeciwu. Po prostu nic! Zerknęłam
okiem na grupkę chłopaków w moim wieku, wydawali się dość
znajomi. Modliłam się tylko żeby nie był to nikt ze szkoły. A
jednak, zerknęłam jeszcze raz i ujrzałam grupkę ślizgonów w tym
Malfoy'a, Zabini'ego i Nott'a, zobaczyłam małą postać idącą koło Dracona jakbym już ją gdzieś widziała. Chyba jest w Hogwartcie,
bo miała na sobie szatę ze Slytherinu. Jej bujne brązowe
włosy, rozwiewał wiatr. Wyglądała jak mała księżniczka.
Słodka, bezbronna, urocza ale czemu w towarzystwie tego idioty i
jego świty?
W
tym momencie dziewczynka zerknęła na mnie i uśmiechnęła się.
Lekko uśmiechnęłam się w jej stronę.
-Zaczekaj
tu! -powiedział chłodno Malfoy. I odszedł ze swoimi kolegami w
stronę jakiegoś domu. Nie mam większego pojęcia po co poszli, nie
interesowało mnie to, oni a szczególnie Malfoy. Kiedy odeszli,
dziewczynka została sama, widząc mnie ruszyła wolnym krokiem w
moim kierunku. Odwróciłam wzrok, kto wie czy Malfoy jej nie kazał
ze mną pogadać. Może to jego kolejny plan upokorzenia szlamy.
Wpatrując się w notes pojedyncze krople łez rozmazały litery. Młoda
czarodziejka usiadła koło mnie.
-Hej,
jesteś Hermiona? -powiedziała słodkim głosem. Teraz tak rozsądnie
myśląc to chyba Malfoy nie jest do tego zdolny żeby wciągać w
swoje durne plany małą bezbronną dziewczynkę.
-Tak
a ty? - popatrzyłam w jej oczy ujrzałam dobroć, odwagę. Wszystko
co dobre. -Katy Malfoy, miło mi. -podała rękę. Nie mogłam w to
uwierzyć. Ta cudna dziewczynka jest rodziną tego idioty.
Wpatrywałam się w jej stalowe oczy, on ma takie oczy - Pomyślałam.
-Ty
jesteś jego... -nie potrafiłam tego wymówić. -Jego siostrą tak.
-powiedziała z uśmiechem na twarzy Katy M. - Jestem na drugim roku..
a ty?
-Na
piątym, z twoim bratem. - i żałuje tego! To kretyn,
samolub i idiota, jeszcze muszę kolejny rok się z nim użerać, i
nie jako szlama tylko czarodziejka czystej krwi. Ale jak ja komu kolwiek powiem to nie wieży, chociaż może Katy. Spojrzałam
na Katy. -jesteś mugolakiem? -spytała Katy, poznałam od razu że
nie jest taka jak jej brat. -nie, to jest dość skomplikowane. -jak
mam jej to powiedzieć? Jak zareaguje? - czy
mogę ci powiedzieć mały sekret? Ale wiesz nie możesz nikomu
powiedzieć. -spojrzałam poważnie na Katy. -Dobrze nie powiem
-Widziałam że chciała usłyszeć co powiem. Ale to jest małe
dziecko i może nie zrozumieć.
-Moi
biologiczni rodzice oddali mnie jak byłam mała.. młodsza od
ciebie. Oddali mnie do rodziny mugoli. I tam żyłam nie wiedząc że
mam rodziców czarodziei. Aż to wczoraj, znalazłam tam listy.. i
się dowiedziałam prawdy, że moimi rodzicami nie są mugolami tylko
oni. -patrze na list, poczułam jak łzy zbierają mi się do oczu. -
więc nie jestem szlamą tylko czarodziejką czystej krwi. -Czemu
prawda tak boli! Tego nie da się opisać słowami. Okrutne..
spojrzałam kątem oka na Katy.
Ta objęła mnie mocno. -Nie płacz. -powiedziała Katy, widać po
niej było że też chciała by popłakać, to nic dziwnego, bo jest
to smutne, to prawda. -wiesz co Katy jesteś dobrą dziewczynką.
Nigdy nie idź w ślady Draco, nigdy. -objęłam ją mocno. -obiecaj
mi że nie powiesz temu nikomu dobrze?
-Dobrze.
Nagle
ktoś chwycił Katy za nadgarstek. Był to jej brat. Mam
nadzieję że nic nie słyszał!
Szarpnął Katy za rękę i przyciągnął do siebie. Spojrzał zły
na mnie, z oburzeniem.
-Odczep
się fretko. -powiedziała Katy. Ha ha tylko się nie
śmiej. Ledwo powstrzymałam się
od śmiechu, w przeciwieństwie do Blaisa i Notta, którzy mieli ubaw
z naszej fretki.
Katy
wyszarpała się, podbiegła do mnie. Wstałam z ławki i stałam jak
na baczność naprzeciw, fretki, diabła i Notta.
-Katy
chodź tu! Zostaw tą szlamę. -zaśmiał się Draco. I zaczęło się
gnębienie! -Nie i ona ma imię. -powiedziała zła Katy.
-Katy
idź lepiej do brata. Ja i tak chciałam zostać sama.
-No
słyszysz nasza szlama chce być sama. Chodź mamy jeszcze kupić
książki -skrzyżował ręce, i patrzył na mnie jak na jakiegoś
śmiecia, wyrzutka, który nic nie znaczy. -Dobrze ale powiem coś
Hermionie. -podeszła do mnie Katy i szepneła na ucho -Jesteś
super, a nie przejmuj się fretką zmienia teraz futro. -zaśmiałam
się a Katy razem ze mną. Ha ha
- Katy dzięki. -uśmiechnęłam się do niej i objęłam.
-To
chodź już! -wrzasnął Draco. Katy szybko zebrała się na nogi.
Odeszli. pomachała mi na pożegnanie, Malfoy nawet nie spojrzał na
mnie.
-Debil
-powiedziałam do siebie kiedy ci znikli z pola widzenia.
Witam, mam nadzieję że mój pierwszy rozdział się podoba. Wiem że są błędy. Proszę o komentarze. Wszystkie wezmę pod uwagę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz